W świetle wyników badań naukowych odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka oczywista. Wydawałoby się, że dla osób z celiakią, alergią na pszenicę czy nieceliakalną nadwrażliwością na gluten dieta bezglutenowa powinna być zdrowa ? tym bardziej że stanowi dla nich jedyną formę terapii. Niestety, niekoniecznie musi tak być.
13 maja podczas 50. Zjazdu ESPGHAN w Pradze zaprezentowano badania porównawcze bezglutenowych produktów i ich glutenowych odpowiedników. Okazuje się, że w wielu przypadkach produkty bezglutenowe mają wyższą wartość energetyczną i odmienny skład odżywczy od swoich glutenowych wariantów. Ta dysproporcja może mieć negatywny wpływ na wzrost dzieci będących na diecie bezglutenowej i podnosi ryzyko dziecięcej otyłości.
W przytoczonym badaniu przeanalizowano 654 bezglutenowe artykuły i porównano je z 655 glutenowymi odpowiednikami. Na tej podstawie dowiedziono m.in., że:
- bezglutenowe pieczywo ma znacząco wyższą zawartość tłuszczów i nasyconych kwasów tłuszczowych
- bezglutenowe makarony mają znacząco niższą zawartość węglowodanów i białka
- bezglutenowe herbatniki mają istotnie niższą zawartość białka oraz znacząco wyższą zawartość tłuszczów
Dieta bezglutenowa jest podstawą żywienia i długofalowej terapii osób z celiakią, w tym również dzieci. Pojawiła się także moda na dietę bezglutenową wśród osób teoretycznie zdrowych, bez wskazań medycznych do jej stosowania. Z tego powodu eksperci ostrzegają przed produktami bezglutenowymi, szczególnie przetworzonymi, których wartość odżywcza odbiega od oczekiwanych standardów. A konsumenci mogą być tego nieświadomi z powodu niedostatecznego oznakowania i opisu tych produktów na etykietach.
Konieczna jest, z jednej strony, edukacja żywieniowa osób stosujących dietę bezglutenową, by świadomie wybierali zdrowsze, naturalnie bezglutenowe produkty, a rezygnowali z tych przetworzonych, oraz by potrafili z nich komponować w pełni zbilansowane posiłki. Z drugiej strony, wskazana jest także zmiana zasad oznakowania produktów bezglutenowych tak, by ich etykiety były czytelne i przejrzyste dla konsumentów.
Autor: Dorota Musiał
www.euroimmundna.pl
EUROIMMUN POLSKA Sp. z o.o.
Opracowano na podstawie:
- Martínez-Barona S., Calvo Lerma J. i wsp., Comprehensive analysis of the nutritional profile of gluten-free products as compared to their gluten-containing counterparts. Presented at the Annual Meeting of the European Society for Paediatric Gastroenterology, Hepatology and Nutrition, Prague, Czech Republic, 11 May, 2017.
- https://www.eurekalert.org/pub_releases/2017-05/sh-cmb050417.php
Napisałam już na FP ale się powtórzę 🙂 Na szczęście problem mnie nie dotyczy, ale artykuł jest bardzo ciekawy.
Wniosek nasuwa się jeden: czytajmy etykiety i nie dajmy się zwariować „modzie na bezgluten”.
Bardzo fajnie napisane i z rzetelną wiedzą.
Zwróciłaś uwagę na bardzo ważną Kwestię, dotyczącą mody na bezglutenowe produkty. Bo nawet osoby zdrowe rezygnują z glutenu, co jest kometnie bez sensu. Warto wiec zrobić badania, zanim podejmiemy taką decyzję i zrezygnujemy z wartości odżywczych, jakie dają zboża .
Dlatego trzeba czytać etykiety i często lepiej samemu przygotowywać bezglutenowe wersje ciastek czy pieczywa – i tak właśnie my robimy. Te kupne są okropne w smaku często i naładowane „skarbami”.
A przede wszystkim trzeba się zastanowić i sprawdzić, czy musimy być na diecie bezglutenowej 🙂
Ja wychodzę z założenia, że „nie substancja, a dawka czyni truciznę”. Teoretycznie, jako alergik (uczulenie m.in. na trawę i zboża) powinnam unikać glutenu. Praktycznie – w okresie pylenia jedynie go ograniczam, nie rezygnuję całkowicie. Najważniejsze to wyważyć odpowiednie proporcje, metodą prób i błędów, a wtedy każda dieta będzie zdrowa.
Ja myślę że we wszystkim trzeba mieć zdrowy rozsądek. A teraz wszystko zamienia się w Modę. Potem mamy nastolatki z anemią lub otyłe smutne dzieci. Bardzo dobry wpis 🙂
Akurat jakoś nigdy nie byłem przekonany do tej diety 🙂
Uważam, że autorka ( z całym szacunkiem dla pani ogromnej wiedzy) powiela pewien błędny sposób myślenia. Gluten sam w sobie nie jest substancją niezbędną dla organizmu a wielu osobom szkodzi. To czy sposób odżywania jest zdrowy czy nie zupełnie nie zależy od tego czy spożywamy gluten czy nie tylko od tego czy jemy produkty pełnowartościowe czy nie. Można jeść glutenowe śmieci ale też można jeść żywność naturalnie bezglutenową pełnowartościową. Zawartość lub brak glutenu w produkcie nie przesądza o jego wartości odżywzej.
Ma Pani rację, proszę jednak zauważyć, że badania opisane w artykule mówią o bezglutenowych zamiennikach produktów tradycyjnych, z natury glutenowych.
By dieta bezglutenowa była jednocześnie dietą zdrową i dobrze zbilansowaną, zaleca się unikanie produktów przetworzonych na rzecz tych naturalnie bezglutenowych.
Dlatego tak ważne jest edukowanie pacjentów z tego zakresu.
„eksperci ostrzegają przed produktami bezglutenowymi, szczególnie przetworzonymi, których wartość odżywcza odbiega od oczekiwanych standardów”
Właśnie ten temat mnie zastanawia. Na diecie jestem krótko (nieco ponad miesiąc) i o ile wydaje mi się, że dobrze mi idzie zastępowanie glutenowych produktów bezglutenowymi, bo nadal jem często i w takich ilościach, aby czuć się najedzoną, o tyle nie mam pewności, jakie zmiany wprowadzić, aby dieta ta była zdrowsza.
Na jakiego typu produkty głównie zwracać uwagę, jeśli chodzi o te przetworzone? Czytałam też, że niektórzy celiacy źle reagują na większe ilości albo systematycznie spożywany owies bezglutenowy, jednak nie znalazłam informacji, dlaczego tak jest. Mogę liczyć na odpowiedzi na te 2 pytania?
W tym artykule piszemy o żywności sztucznie bezglutenowej. W takich produktach znany nam smak i wygląd otrzymuje się dzięki technologii żywności, czyli dzięki ulepszaczom i sztucznym dodatkom do żywności. Proszę pamiętać, że gluten jest świetnym spulchniaczem i trudno uzyskać taką samą konsystencję w chlebie, kiedy nie używamy do wypieku zbóż glutenowych. Jeżeli jednak stosuje Pani w swojej diecie produkty naturalnie bezglutenowe, a dieta jest zbilansowana i zgodna z Piramidą Zdrowego Żywienia, to jak najbardziej jest to dieta godna polecenia.
Czytałam kiedyś, że gluten stał się szkodliwy dla wielu osób ze względu na to, że w coraz większym stopniu korzysta ze środków ochrony roślin, a one same w dużej mierze poddawane są modyfikacjom genetycznym.
Już kilka razy słyszałam, że dieta bezglutenowa nie jest wcale taka zdrowa, ale dobrze wiedzieć dokładnie co i jak 🙂
Sama uważam, że wszystko jest dla ludzi. Jednak – trzeba umieć z tego korzystać, i to z umiarem. Dlatego i sam gluten według mnie aż tak szkodliwy nie jest, jak się wielu wydaje
Bardzo ciekawy wpis!
Jestem na diecie bg od kilku lat i naprawdę nie rozumiem, jak można kupować te wszystkie bg-chleby, ciasteczka itp. Zdecydowanie przydałoby się ograniczenie tego syfu sklepach 🙂 Gotuję sobie sama, a chleba i ciastek po prostu nie jem. Jedyny wyjątek to makaron raz na jakiś czas, bo sama nie umiem ukręcić 😉
Cieszę się, że toleruję gluten i mogę jeść co chcę 🙂 Nie zazdroszczę tym, co muszą ciągle zwracać uwagę na to, co wkładają do koszyka…